środa, 26 grudnia 2012

Fabian.


Fabian Wrzosek
29.07.1995
nierób, nieuk, niepokorne dziecię
oraz
postrach całej wsi

   Jego rodzicielka mówi, że to dobre dziecko, tylko zepsute, że jeszcze coś z niego będzie. Wszyscy nauczyciele twierdzą, że nawet do kopania rowów się nie nadaje, katechetka zaś, że diabeł właśnie planuje ucieczkę z piekła, tak bardzo Fabianka się boi. Ojciec nic nie mówi, bo ojciec w zasadzie o synalku dawno zapomniał; ma teraz nową rodzinę, "lepszą", gdzieś w Łodzi, w którym to mieście mieszkali przez kilka lat, zanim pan Wrzosek nie zrozumiał, że założenie rodziny z matką Fabianka było jednym wielkim nieporozumieniem. Tak więc mieszkali przez pewien czas we troje w mieście zwanym Łodzią, potem Fabcio i jego mama mieszkali we dwoje; razem było to osiem lat spędzonych w mieście (w mniemaniu Fabiana uprawniających go do nazywania wszystkich mieszkańców wsi "wieśniakami"), po których matka, skądinąd pochodząca z Leśnej, zdecydowała się na powrót do "kraju lat dziecinnych". Wynajęli jakiś brzydki dom od pewnej staruszki, i tam mieszkają po dziś dzień - nierozgarnięta matka z nieposłusznym synkiem.

   Nieposłusznym... to chyba zbyt łagodne słowo. Fabian się w jego ramy chyba już dawno przestał mieścić, tylko trudno stwierdzić, w którym dokładnie momencie: czy po wybiciu wszystkich szyb w kościele, podpaleniu kurnika sąsiada, czy może po włamaniu się do gminnego serwera w celu przyznania sobie głównej nagrody w konkursie na naładniejszą palmę wielkanocną, za którą to nagrodę wykupił całą dostawę gum do żucia z wiejskiego sklepiku. Nieprawdopodobne? Cóż, w przypadku Fabiana całkiem możliwe. Nie na tym kończą zdolności młodego Wrzoska. Oprócz nie-wiadomo-w-jaki-sposób-nabytych zdolności hakerskich chłopak posiada nadzwyczajną umiejętność zaskarbiania sobie łaski innych - wszystkich w zasadzie, nie licząc sołtysa - niczego sołtysa zaskarbiać sobie Wrzosek nie musi, gdyż Pan Ważny Fabianka kocha miłością bezgraniczną ze względu na głupią miłość do jego matki (i już wiemy, dlaczego młody wciąż chodzi sobie po wolności...). Poza tym lepiej niż Twoja ciekawska sąsiadka wie, z kim sypia ksiądz i kogo wpakowali za bijatykę po pijaku. Chore poczucie humoru, niekończąca się lista wariackich pomysłów, wymówek oraz grzeszków na sumieniu i niezmienne przekonanie o własnej wspaniałości tudzież świetlanej przyszłości, a także wciąż miękkie serduszko, którym poruszyć jest zdolna tylko jedna osóbka - oto jest Fabian.

3 komentarze: